Przepraszam, że tak chaotycznie, ale dostaję dziesiątki maili z podziękowaniami i pochwałami… Oto krótki wybór (pisownia oryginalna):
Bardzo dobry jest Pani kurs Wszystko jasno pokazane i wyjaśnione
Bardzo mi się podoba Pani pomysł. Nie mam czasu aby zapisać się na kurs stacjonarny i dość długo szukałam takiego właśnie rozwiązania.
Jest super!
Nie wiem jak by było, gdybym uczyła się niemieckiego ‘od zera’, ale dla uporządkowania wiedzy, przypomnienia sobie ‘o co tu właściwie chodziło’ i do uświadomienia sobie, że tak na prawdę to już się COŚ umie- jest super.
Metrial jest do tej pory opracowany w sposob fenomenalny! Bardzo potrzebowalam takiego usystematyzowanego materialu. Ucze sie niemieckiego od 5 klasy podstawowki, ale nigdy w szkole nie moglam go przyswoic tak szybko jak angielskiego. Probowalam czytac slowniki tematyczne, rozne opracowania, ale nie majac opanowanych podstaw gramatyki bylo trudno.
Wiem że jestem odporna na wiedzę, ale pod Twoim okiem widzę efekty. Masz talent ;o) !!!
Tutaj wszystko jest takie jasne i zrozumiałe, jedyny problem to zapamiętanie, ale tego już nikt za nas nie zrobi. Nie spotkałam jeszcze tak jasno i klarownie napisanej książki.
Pani Agnieszko,
Zdania naprawdę NIE SĄ ZA ŁATWE, a efekty mojej nauki i mnie zadziwiają A to wszystko tak naprawdę dzięki Pani i wcale się tu nie podlizuję
Robię tylko tak jak Pani radzi. “Produkuję” kartki ze słówkami, czasowniki dodatkowo sobie odmieniam na nich, całe lekcje przepisuję do zeszytu, czytam wszystko dodatkowo na głos, to samo robię kiedy tłumaczę zdanie, najpierw przepisuję po polsku, później tłumaczę sobie na głos, zapisuję w zeszycie mówiąc je ponownie a następnie w komputerze również powtarzając na głos. Jeśli mam wątpliwość do jakiegoś słówka to zapisuję je najpierw a później dopiero sprawdzam. Dzięki temu zadania robię praktycznie nie zaglądając do żadnych “pomocy naukowych” tylko czytam i tłumaczę “z głowy”.
ALe najbardzie to byłam z siebie dumna kiedy zrobiłam test z powtórki 1-10, po całodziennej wycieczce usiadłam do zdań po godz. 22 i dałam radę przetłumaczyć je :))
Powiem szczerze nie cierpię tych nowoczesnych testów na sprawdzenie wiedzy, co to za filozofia wstawić brakujący wyraz ,który jest napisany obok lub połączyć w pary połówki zdania, żadne sprawdzenie wiedzy, a tak wyglądło na moim kursie sprawdzenie naszej wiedzy, ćwiczenia w książce też podobne na dodatek rozwiązania na końcu podane na tacy
Ja naprawdę ukończyłam tylko ten jeden kurs w VHS, który trwał niespełna 3 miesiące , 6 godz tygodniowo bo niby intensywny był , na dodatek skończył się w połowie grudnia 2010 roku, to przez ten czas parę rzeczy już zdążyło mi ulecieć z głowy
Po prostu w moim przypadku sprawdza się Pani metoda nauki, i ja się z tego baaaardzo cieszę :))
Pani Agnieszko, po raz kolejny dziekuje za taka forme nauki. Szkoda, ze doba ma tylko 24 godziny, bo pomimo zmeczenia chetnie robilabym wiecej i wiecej:) nawet jesli robie bledy i pewnie bede je robic jeszcze baaaardzo dlugo. Jednak mnie to nie zraza. Tylko ten czas tak leci…:)
z niecierpliwością czekam na klucz… przepraszam, …ale TO wciąga , hi hi… niczym dobra gra :)))
Pani Agnieszko, ta dotychczas mała ilość błędów w moich ćwiczeniach wynika z Pani przejrzystych i komentarzy gramatycznych :)), no i w końcu ukończyłam jeden semestr nauki w VHS
A i tak przy niektórych zdaniach nieźle się napocę
Te ćwiczenia zmuszają do myślenia. W większości książek do nauki języków są one łatwiejsze, są na zasadzie kopiowania. Jak napiszesz jedno i to z reguły znajdujace się już w danej lekcji, to potem już tylko zmieniasz czasowniki, rzeczowniki, ale gramatycznie to pozostaje bez zmian. Na takich ćwiczeniach nikt sam nie nauczy się języka. Twoje ćwiczenia uczą budowy przenajróżniejszych zdań. A co za tym idzie treneując sobie samemu mamy pole do popisu. Ja ciągle wracam do starych ćwiczeń, powtórek. Jest ich tyle że nie pamiętam ich i musze myśleć układając zdania. W innych książkach układasz bez sensu przez ileś tam kolejnych lekcji to samo zadnie : to jest coś tam. Rzeczowników i tak trzeba się nauczyć, a po jednej lekcji już człowiek umie układać tak proste zdanie. Ty uczysz nas słów najbardziej potrzebnych do budowania zdań. Nie wprowadzasz na jednej lekcji dużo słów ( w innych książkach jest dużo więcej), ale są to takie słowa – puzle, z których wspaniale możemy się bawić i układać mase zdań, a układając je utrwalamy i zapamiętujemy wszystko. Byłam na mamografi, umówiłam się z Andrzejem przed budynkiem, bo to pierwszy raz, kolezanka jest tu 10 lat i zawsze tam z kimś chodzi, bo podobno tam dużo mówią. Weszłam pierwsza, pani w rejestracji zaczeła do mnie mówić, odpowiedziałam jej na wszystkie pytania, Andrzej nawet słowem się nie odezwał, dała mi książeczkę do badań i też wszystko zrozumiłam. Potem poszliśmy pod gabinet i Andrzej poszedł na chwilę do łazienki. W tym czasie pani mnie poprosiła. Powiedziałam że ja nie mówię po niemiecku, że Andrzej jest w toalecie. pani powiedziała że jak będzie potrzebny to go poprosi. Wszystkie zdjecia zrobiłyśmy, i cały czas rozmawiałyśmy. Na koniec pochwaliła mnie za wypełnienie ankiety (była prościutka) a ja ładnie piszę :o) i śmiała się ze mnie, że przez te pare minut buzia mi się nie zamykała ( oczywiście to wielka przesada ) i wszystko co powiedziałam było bardzo poprawne gramatycznie. Pani mówiła do mnie bardzo wolno i wyraźnie, pytania były bardzo popularne i proste, więc nie miałam problemu z odpowiedzią. Ale to dopiero teraz potrafię się odezwać, wcześniej nigdy słowa bym nie powiedziała. Uczyłam się sama, uczyłam się na kursie i wiem że dopiero nauka z Tobą daje prawdziwe efekty. Dopiero teraz czuje że coś umiem, że potrafie złożyć zdanie, że wiem jak to zrobić. Nigdy nie rozumiałam niemieckiego, teraz jak do tej pory rozumiem. Sprawia mi przyjemność rozwiązywanie ćwiczeń, robię masę błędów, ale widzę z dnia na dzień że jest lepiej. Moim zdaniem te ćwiczenia są super i proszę nie rób łatwiejszych. Przecież każdy będzie miał książkę i będzie mogł powtarzać je sobie i iść dalej kiedy uzna to za stosowne.
Pani Agnieszko jak mogłyby znudzić się takie ćwiczenia, wreszcie “po ludzku”wytłumaczona gramatyka, teraz zaczynam wreszciz ją rozumieć W książkach któer posiadam do samodzielnej nauki komentarze wczęsto są tak niezrozumiałe że wręcz zniechęcałją do nauki. A przy okazji super ćwiczenia z pisania po niemiecku. Powiem Pani że już się uzależniłam od tych codziennych lekcji :))
Uczę sie dopiero kilka dni, ale nawet przez myśl mi nie przyszło że nauka może być tak fajna. Czekam na Twoje lekcje, zawsze rano chociaż staram się przeczytać co dziś napisałaś. Nie wiem jak to określić, czy nazwać, ale nauką nie nazwe tego. To wspaniała przygoda w którą myślę że nas wszystkich wciągnęłaś. Pewnie że robię błędy, ale nie wstydzę się ich, nie boję się zapytać, choć w zasadzie to wszystko co piszesz jest tak jasne i napisane jest tak inaczej niż w normalnych książkach. Rozmawiasz ze mną, pomagasz mi , a nie czytam stronę w internecie, czy kartkę z książki.
Przed przyjazdem tutaj kupiłam kilka książek ale nie mogłam się z nich uczyć. Fakt że nic nie umiem ale książki miały napisane – dla początkujących, lub od podstaw. Poczytałam trochę i zostawiałam, a tutaj SŁOWO lecę jak na skrzydłach, nie mogę doczekać się co będzie dalej i wcale nie sprawia mi nauka żadnego problemu. To sama przyjemność.A teraz sprawdzę sobie ćwiczenia i uzupełnię lekcję. A jutro rano przylecę na następną lekcję :o)
Miłego wieczoru ! Dziękuję :):):) Dziękuję!!
Bardzo się cieszę! Odpowiada mi taki styl uczenia się Kilka słówek jestem w stanie zapamiętać w chwilkę Mam nadzieję, że się czegoś nauczę, bo jakoś tak wyjątkowo łatwo mi się wydaje
Podoba mi sie ponieważ:
– jest to codzienna porcja wiedzy co nie pozwala mi zapomnieć w zasadzie o niemieckim
– nie jest tego dużo, przez co nie jest męczące
– materiał jest na początku bardzo fajnie dobrany
– ma polskie komentarze do których w razie co mogę czasem wrócić.
To tak z pierwszych wrażeń, czekam na następne.
Na chwilę obecną nauka niemieckiego sprawia mi niesamowitą frajdę. Codziennie z niecierpliwoscią wchodzę do dokumentu, żeby sprawdzić czy jest już kolejna część
noooo tego jeszcze “nie grali”, by uczeń dopominał się o lekcje :))) … ponieważ mam dzisiaj czas… chętnie spróbuję dalej
aaaa… jeszcze jedno… masz niesamowicie lekki styl pisania, łatwość porównań i celność skojarzeń, jestem pod wrażeniem :)))
cieszę się, że uczenie ma tempo… nauka z Tobą NIE jest nudna :)))
bardzo podoba mi się to, że dzielisz materiał na partie, że wklejasz nam następną lekcję dopiero PO sprawdzeniu opanowania poprzedniej : ) to posunięcie jest doskonałe z punktu metodycznego ; )
wymyśliłaś reeeeewelacyjny sposób na opracowanie naprawdę doskonałego podręcznika (zaczynam wierzyć, że nawet ja, tłumok językowy, zatwardziały analfabeta obcojęzyczny – jestem w stanie nauczyć się języka)
a tak w ogóle… to jak na razie bardzo mi się podoba ta nauka, …i nie mam pojęcia JAK to zrobiłaś :)))
Super! Głównie z dwóch powodów. Po pierwsze szukaliśmy z Tomkiem właśnie czegoś takiego, co by nas oboje w pewnym sensie zobowiązało do systematycznej nauki. Podchodziliśmy odrobinkę do niemieckiego w wakacje, ale moja obrona nieco mnie/nas ostudziła. Po drugie – pierwszy raz mam okazję uczyć się języka tak systematycznie jak teraz (zwykle w szkole zostawiałam sobie naukę na ost. chwilę…). Co prawda dużo czasu na to nie poświęcam, ale strasznie przyjemnie mi z myślą, że codziennie w skrzynce mam świeżą porcję niemieckiego
Dziękuję bardzo za każdą lekcję Szczerze mówiąc każdego dnia mam niedosyt Jeszcze trochę się mylę jak widać, ale generalnie szybko ‘łapię’ ten język.
Mam jeszcze inne obowiązki, ale taka codzienna nauka języka to super sprawa, z przyjemnością wchodzę na e-mail’a i robię te zdania. Ehh no cóż muszę się zebrać do łaciny. Dziękuję za rozmowę i pozdrawiam
Ogólnie to tłumaczysz wszystko bardzo prosto i zrozumiale. Nie sądziłam że gramatyka może być taka prosta i jasna.
Twoje lekcje są zrozumiałe, świtnie wyjaśniasz gramatykę, a że mieszają nam się słowa, czy szyk, to wiadomo uczymy się i roibmy błędy.
Nie znam niemieckich słów, uczę się tego co nam podajesz. Kilka dni temu przyszła koleżanka która chodzi na kurs, znaczy jutro ma już ostatni egzamin i poprawiałam jej prace domową. Wracała akurat ze szkoły i miała napisane kilka zdań, poprwaiłam jej szyk, i miała dobrze. Więc to chyba najlepszy dowód na to że dobrze nas uczysz gramatyki. Co prawda Wanda jakoś nie może nauczyć sie języka, ale pamięć musi mieć dobrą. Na 2 dni przed egzaminem nie wiem jak to napisać z polityki i historii dostała 250 pytań i nauczyła sie na pamięć którą odpowiedź zaznaczyć. Podobno dobrze jej poszło. Ja nie potrafie nauczyć się na pamięć czegoś czego nie zrozumiem. Po nauce z Tobą nie będę miała problemu z gramatyką, tylko muszę ćwiczyć żeby nabrać wprawy no i oczywiście nauczyć sie słów. Teraz jak słucham tv czy radia to wyłapuje już słowa. Uczysz nas bardzo często używanych, więc mam satysfkację że tyle słów już rozumiem :o))
Byłam wczoraj u frzyjera, rozdawali tam gazety Für Sie , fryzjerka mnie też dała. Czekając poczytałam sobie hihihi i zrozumiałam trochę tak ogólnie o czym był artykuł. Nawet nie wiesz jak się ucieszyłam. Przecież dopiero nauczyłam się pewnie koło 150 słów, a taki prosty arykuł już potrafię zrozumieć. Sporo wyrazów jakoś się kojarzy, choć nie znam ich. W każdym razie da się odnależć sens artykułu. Oczywiście był bardzo malutki i mówił o tym że praca powinna być miła dawać nam zadowolenie , że w lecie trzeba jeździć na urlop i że święta są bardzo rodzinne.
Po tych niecałych 30 lekacjach potraiłam to zrozumieć i jestem Ci za to BARDZO BARDZO !!!!!!
WDZIĘCZNA !!!! . Po powrocie do domu spytałam sie sąsiadki czy dobrze zrozumiałam i okazało się że tak. Ale jestem z siebie dumna :o)
Przepraszam że Ci tyle napisałam, ale tak się cieszę. Teraz już to nie jest jeden niekończący się ciąg liter, tylko choć większości nie rozumiem, to zaczełam rozróżniać wyrazy, wiele oglądając tv mogę się juz domyśleć znając tą 100 wyrazów. To tak mobilizuje do dalszej anuki i pracy. Jak próbowałam uczyć się sama, z dostępnych książek nic mi nie wychodziło, jakoś nie dal mnie to było pisane. Ty piszesz innym językiem :o)) takim zrozumiałym i docierającym. Jak czytam to mam wrażenie że moja przyjaciółka stara się przekazać mi i wytłumaczyć wszystko. Nie ma to nic wspólnego z zimną i często bardzo zawiłą książką do nauki gramatyki czy ogólnie niemieckiego. One jakoś szybko zniechęcają, wiem to nie tylko po sobie. Tutaj dużo polaków porozumiewa się po niemiecku, ale gramatyki nie znają wcale. Mówią że książki są nudno napisane i niezrozumiale, a dużo nie chdziło do szkoły. Jak się nie zna języka i chodzi na kurs po niemiecku to nawet nie ma jak zapytać się o to czego się nie rozumie :o)
Super że jesteś !!! czytałam na jakimś forum o nauce niemieckiego, bardzo dużo osób narzekało na gramatykę, że nierozumieją że jest trudna. To wszystko co piszesz, jest tak bardzo logiczne i tak jasno to tłumaczysz, że problem polega tylko na przyswojeniu sobie tego i nauczeniu się słówek. Myśle że wszyscy Twoi uczniowie myślą tak samo i jeśli próbowali się sami uczyćm to mają takie samo zdanie na temat innych książek jak ja.
Własciwie minał miesiąc i muszę powiedzieć, że o wiele lepiej mi teraz :)) Moge coś napisać, powiedzieć ! Ciekawe jak to bedzie na sam koniec Naprawdę się cieszę Agnieszko i podoba mi się taka forma nauki.
To frajda robić te ćwiczenia i zdawać sobie w pewnych momentach sprawę, że często robi się je już prawie nie myśląc, nie dumając – tylko tak po prostu uzupełniając poszczególne linijki Tak więc – to ja dziękuję
Mam kilka książek do nauki niemieckiego, nawet sporo. Widzę teraz dużą różnicę między tamtymi książkami, a tym co Ty nam dajesz. W zadnej książce nie ma takich fundamentów, w tamtych teraz widzę bałagan, brak kolejności. W nich wszystko jest na raz, a tak faktycznie niewiele. W żadnej z nich po kilku lekcjach nie umie się samodzielnie napisać kilkuset zdań. można tylko naśladować jak małpka, te które były podane w książce. Żadna z tych książek nie uczy nas niemieckiego myślenia, a takie właśnie przyszło mi na myśl okreslenie tego w jaki sposób Ty nas uczysz. Mamy teraz 25 lekcji, a potrafimy już sami ułożyć setki zdań, a myślę że da się i jeszcze więcej :o) i układamy je sami nie spisując czy pisząc z pamięci. Kiedyś napisałaś że dajesz nam klocki i uczysz nas posługiwać się nimi, a my będziemy składac te puzle tak jak bedziemy chcieli. I tak właśnie jest. Moja koleżanka chodziła tutaj na kurs i własnie zdała egzamin. Dostała A1, więc dostała jeszcze 300 godzin dodatkowo. Pokazałam jej czego się uczę, stwierdziła że mało tych lekcji miałam i że to takie same łatwe początki. Usiadłyśmy obie za stołem i ona wybierała zdania z Twoich ćwiczeń i pisałyśmy obie po niemiecku. Tak mi się śmiać chciało. Ona prawie zadnego zdania dobrze nie napisała. Miała chyba 3 czy 4 na kilkadziesiąt co napisałyśmy.I to jest właśnie ta różnica nauka – a nauka. Może zna dużo słów, ale nie zna odmiany czasowników, ani nie potrafi dobrać zaimków, nie ma o tym zielonego pojęcia.
Przepraszam że się tak rozpisałam, ale chciałam pokazać Ci jakie super jest to co robisz.
Dziękuję :):):):):)
Podpisuje się rękami i nogami pod tym co napisał inny uczeń o pozostałych książkach. Ja mam tak samo. Rozwiązuje też od czasu do czasu ćwiczenia z podręcznika Bęzy, ale traktuje je raczej jako uzupełnienie tego czego uczę się od Ciebie. Minęły zaledwie 2 m-ce i póki co tylko 30 lekcji a już mogę szczerze powiedzieć że to czego mnie kiedyś uczono przez praktycznie 2 lata w liceum jest nikłym procentem z tego co teraz wiem.
Uczysz nas logicznego myślenia po niemiecku a nie bezmyślnego powielania schematów :)))
tutaj prowadzisz logiczny wykład a nam wiedza narasta stopniowo i spokojnie !!!
W mojej poprzedniej próbie nauki jęz. niem. stosowano podręcznik “ Tangram Aktuel “.
Dla mnie to było totalne nieporozumienie…… czytanki były nawet miłe i z kolorowymi obrazkami, coś tam oczywiście zawierały, pojedynczych lekcji mozna się było nauczyć, ale nijak nie mogłam tego poskładać w calość…….. bo mial on taką mozaikową, że nie powiem komiksową konstrukcję…… część materiału była w tych czytankach, część na końcu podręcznika , w ćwiczeniach
Był on w kilku częściach, ale podejrzewałam,że w celu dobrego poznania jęz. niem. trzeba by ich napisać ok. 50-ciu :):):)
Pewnie autor obmyślił jakąś napoleońską strategię , ale dla mnie nie była ona czytelna….
Przepraszam za porównanie, ale to był chory sen wariata , chaos ….
Ja muszę zaczynać wszystko “ od pieca “ , kolejno, logicznie……
Ja nie potrafiłam uczyć się sama z podręczników. Kilka miałam, ale to nie dla mnie, może właśnie dlatego ciągle pisze inaczej niż jest w kluczu ‘-) w książkach jest tak mało, można to wykuć ale nijak to się ma do mówienia i rozumienia, to jakieś schematy i nic więcej. U Ciebie każde zdanie ma kilka wersji i mozliwości. Gramatyka jest o wiele bardziej zrozumiale i logicznie napisana. Tutaj wszystko rozumiem, nie zawsze jeszcze zastosuje, ale nie mam najmniejszego problemu ze zrozumieniem. W książkach które miałam poprostu trzeba było przyjąć że tak ma być. U Ciebie te tematy zazębiają się, jedno wypływa z drugiego. Książki są nastawione na poszczególne działy rzeczownik czasownik itp to się nie łączy, jest oderwane. Tutaj od pierwszego słowa, od pierwszej lekcji jest jedna ciągłość i to jest super. Napisałaś na początku że niemiecki jest bardzo logiczny, kiedys tego wcale nie widziałam, ale teraz już to widzę. Twoim sposobem gramatyka sama wchodzi do głowy, dla mnie problem to zapamiętac słówka. Super że juz tyle przerobiłyśmy, ale dobrze że jeszcze trochę jest przed nami, bo nie wiem co to będzie jak się skończą lekcje, już tak się przyzwyczaiłam do nich, że nie wyobrażam sobie co będzie jak się skończą. pewnie że tak, ale i tak będę zawsze dzień zaczynała od sprawdzenia czy jest coś nowego na Twoim blogu, albo na facebooku
Jak na razie te materiały nie są dla mnie bardzo trudne, ale są zagadnienia, o których dowiaduję się po raz pierwszy i w każdej nowej lekcji jedno, dwa nowe słówka. Według mnie wszystko jest bardzo jasno, przejrzyście wytłumaczone. Tak przedstawiona i usystematyzowana gramatyka dla mnie przynajmniej jest bardzo pomocna. Na razie nie poświęcam dużo czasu na wykonanie zadań ale oczywiście mam świadomość, że z czasem będzie coraz trudniej Uważam , że ilość materiału na każdą lekcję jest wystarczająca.